Rozdział 1061
Kiedy Ava usłyszała jego głos, przeszył ją dreszcz, jakby poraził ją prąd i zamarła w bezruchu.
Puk, puk. Znów zapukał do drzwi. „Ava, jesteś tam?” – głos Daniela, miękki i aksamitny, wśliznął się do jej uszu.
W sercu Avy zakwitła gorycz, a dyskomfort przeszył ją jeszcze mocniej.
Mężczyzna, którego kochała, stał tuż za drzwiami, a ona...
„Ava, wczoraj wieczorem…”
„Dan, ja… wczoraj za dużo wypiłam.