Rozdział 1237
Ryan powiedział, zbliżając powoli twarz do twarzy Madeline.
W tych szarych oczach malowała się silna zaborczość.
Jego długie i szczupłe palce spoczęły na guziku przy kołnierzyku koszuli Madeline, rozpinając go.
Madeline spokojnie podniosła rękę i spojrzała na Ryana chłodno, po czym stanowczym ruchem odsunęła jego dłoń.
Nic nie powiedziała, tylko wstała i poszła na górę.
Ryan zniechęcony cofnął ręk