Rozdział 197
Ryan przez dłuższą chwilę wpatrywał się w tłum. Z uwagi na ogromną liczbę mieszkańców miasta, którzy przyszli go zobaczyć, nie był w stanie spotkać się wzrokiem z każdym z osobna. Ale jeśli mógł, to to robił.
"Podnieście." Rozkazał, a wszyscy natychmiast go posłuchali.
Całą jego uwagę skupiał się na swoich ludziach.
Strażnicy stali w pobliżu, trzymając broń wycelowaną w publiczność przez cały czas