Rozdzial 401
Trzecia osoba
Kiedy Sophia opuściła biuro, jej obecność wciąż unosiła się w umyśle Bryana.
Czarne źrenice jego oczu były utkwione w zamknięte, drewniane drzwi.
Całe pomieszczenie przesiąknięte było jej zapachem, który wywoływał w nim niepokój.
W przypływie gniewu Bryan nie mógł powstrzymać się od wściekłości na bezczelność, jaką wykazała się Sophia, nagle opuszczając jego biuro.
– Jak ona śmiała!