Rozdział 645
Sophia usiłowała dodzwonić się do Victora. Modliła się, żeby odebrał i pomógł jej matce, bo wiedziała, że Bryan nigdy tego nie zrobi.
Jak poprzednio, nie odebrał. Tak ją to zirytowało, że omal nie rzuciła telefonem o ziemię.
Czuła, jak serce jej w niej drży. Zamknęła oczy, gdy zdała sobie sprawę z tego, co zrobiła.
"Nie obchodzi mnie to. Chodzi o życie mojej matki. Jak mogę mu odpuścić? Zasługuje