Rozdział 616
Sophia osłupiała, słysząc, jak Bryan wspomina o warunku.
– Warunek? Jaki warunek? – zapytała zdezorientowana.
Odwróciła się w stronę brata, Abrahama, który również był obecny wraz z innymi urzędnikami. Nie wyglądał na wściekłego, zdenerwowanego ani rozgniewanego. Wyglądał obojętnie, jakby go to nie obchodziło.
Przypomniała sobie, jak brat ją przepraszał, mówiąc, że źle zrobił, uniemożliwiając jej