Rozdział 604
W oczach Victora, gdy wściekle patrzył na Bryana, można było dostrzec błysk ognia. Jakby jego dobry humor nagle zniknął, powoli puścił Sophię i ruszył w stronę Bryana.
– Czemu taki spokojny, Alfo Bryanie?
Na ustach Bryana pojawił się szyderczy uśmiech. Wyglądał złowrogo, co wielu z nich wstrząsnęło.
Victor zacisnął mocno szczękę, jakby próbował powstrzymać gniew.
– Gdybyś tamtej nocy przekroczył g