Rozdział 564
Oczy Zofii zamarły na Bryanie. Kiedy wszedł do środka, jego wzrok powędrował po pomieszczeniu, aż spoczął na niej.
Zofia natychmiast odwróciła od niego głowę. Abraham podszedł do niej i objął ją.
"Wszystko w porządku?"
Zofia skinęła głową. Milczała, ponieważ obecność drugiego mężczyzny sprawiała, że czuła się niezręcznie.
"Bracie, dlaczego on tu jest? Dzwoniłam do ciebie, nie do niego" - wymamrota