Rozdział 636
Sophia rozłączyła się i odwróciła w stronę szklanych drzwi. Nie czekając ani sekundy, wybiegła na balkon. Opuszczając pokój, poczuła spływające po policzkach łzy. Starła je jednak i pospiesznie zbiegła po schodach.
Kiedy wyszła z domu i zaczęła iść, usłyszała głos, który niemal ją zatrzymał, ale nie stanęła.
– Nie idź do niego.
Bryan biegł za nią. Zignorowała go i zaczęła biec przed siebie.
– Zost