Rozdział 185 Sam
Dla kogoś tak atrakcyjnego jak Marcus, nie było zaskoczeniem, że przez cały czas ktoś na niego zerkał.
– Jeszcze raz dziękuję za dzisiejszą pomoc, panie White. I dziękuję za kolację.
Dużo dla mnie dziś zrobił. Nie mogłam po prostu siedzieć cicho i nie podziękować mu za jego czyny.
Zmarszczył lekko brwi i odburknął mi obojętnie w odpowiedzi. Potem nic więcej nie powiedział.
Nasz posiłek przebiegł w