Rozdział 474 Kristina obnaża pazury
Zaczęłam jej współczuć. Na samą myśl o tym dziecku stawała się kłębkiem nerwów. Prychnęłam.
– Więzy krwi to fascynująca sprawa. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak ułożą się w przyszłości, więc dam ci radę: skup się na dziecku, które nosisz w brzuchu, i żyj swoim życiem, nie martwiąc się o każdą drobnostkę.
Jared najwyraźniej wcale jej nie kochał. Jej jedyną kartą przetargową było nienarodzone