Rozdział 276 Nakładanie maści
– Ja ci posmaruję maścią – odparł surowo.
– Nie trzeba. Nic mi nie jest – wyszeptałam ochrypłym głosem.
Jego spojrzenie pociemniało. – Albo ja ci pomogę nałożyć maść, albo zrobisz to sama. Decyduj.
Wybuchnęłam wściekle. – Ashton, czy możesz przestać? Jestem wykończona, a ty mnie denerwujesz.
Pokiwał głową. – Czyli ja to zrobię?
Jego upór doprowadzał mnie do szału.
Usiadłam i mocno go popchnęłam. B