Rozdział 245 Całkowicie wyczerpałem ten przywilej
Ashton podniósł mnie w ramiona i posłał lodowate spojrzenie Rebece, która wciąż była oszołomiona.
Potem warknął: "Następnym razem proszę powstrzymać się od wchodzenia do naszych skromnych progów. Moja żona ma delikatne ciało i nie zniesie twoich agresywnych manier."
Pośrednio sugerował, że Rebecca nie jest tu już mile widziana.
Gdy Rebecca powoli odzyskiwała zmysły, jej oczy zaczerwieniły się, a o