Rozdział 260 Wszystko będzie dobrze
Chyba nie powinnam robić sobie zbyt wielkich nadziei, skoro rozmawiałam z pijakiem.
Gdy tylko usłyszał moje słowa, wbił we mnie swoje bezdenne spojrzenie i zmarszczył brwi. Obejmował mnie ramionami, gładząc po głowie.
Odepchnęłam go, bo wiedziałam, co ma na myśli. "Marcus, jesteś pijany!"
Mimo to mężczyzna nie ustąpił ani na krok. Ponieważ byliśmy tuż obok ulicy, bałam się, że go popchnę prosto na