Rozdział 332 Nie pokrewieństwo krwi
Skinęłam głową, śmiało mierząc go wzrokiem. – Masz ku temu wszelkie powody!
Jego oczy zwęziły się w gniewnym spojrzeniu. – Jeśli uwierzyłaś w to, co powiedziała, to dlaczego nie dźgnęłaś mnie?
– Ciebie wtedy nie było, ale ona tak! – wysyczałam odważnie, rzucając wyzwanie jego obojętnemu spojrzeniu własnym, nieustraszonym.
– Ha! – prychnął.
Było to nagłe i zimne. Natychmiast puścił moją dłoń, patrz