Rozdział 471 Przybyła kawaleria
Wciąż odzywa się tak samo lekkomyślnie jak cztery lata temu.
Twarz Nancy była blada, gdy zacisnęła usta.
– A co cię to w ogóle obchodzi? I kim ty jesteś? Dlaczego wtykasz nos w nie swoje sprawy?
– Pff! – westchnęła Emery. – Wygląda na to, że rodzina Moore’ów przez ostatnie kilka lat za bardzo usunęła się w cień. – Przeniosła wzrok na dwie stojące z boku sekretarki, kpiąco unosząc brwi. – Wy dwie p