Rozdział 561 On wciąż jest na spotkaniu
To, że go podziwiałam, nie oznaczało wcale, że mogłam zdobyć jego serce.
Aby zabić czas, sięgnęłam po przypadkową książkę, lecz nieświadomie, po chwili zasnęłam.
Gdy obudziłam się na sofie, byłam przykryta kocem. W pokoju panował półmrok, jakby ktoś przygasił światła.
Rozejrzawszy się po pomieszczeniu, nie dostrzegłam Ashtona. Prawdopodobnie wciąż był na spotkaniu. Przez chwilę leżałam, nim zmusił