Rozdział 388 Wycieczka na posterunek policji
– Dość tego! – zagrzmiał Zachary, a jego spojrzenie stało się hebanowe. – Wynik śledztwa jest jasny jak słońce, a my również ponosimy część odpowiedzialności za czyny Rebeki. Po prostu ją wyślijmy.
Na te słowa Rebecca spojrzała na niego z niedowierzaniem. – Tato, jestem twoją córką. Gdzie chcesz mnie wysłać? Już mnie nie chcesz? – zawodziła na całe gardło.
– Posłuchaj mnie, Rebeko. Ani ja, ani Cam