Rozdział 266 Większy spisek
Po odłożeniu słuchawki przebrałam się w zimowe ubrania i wyszłam. Kiedy dotarłam na miejsce, Stacey już tam była.
Miała na sobie staromodny kaszmirowy żakiet i szczelnie się nim owinęła. Aby ukryć siniaki na twarzy, nałożyła lekki makijaż, ale i tak były widoczne, bo była mocno poturbowana.
"Dlaczego nie zaczekałaś na mnie w środku? Na dworze jest zimno." Nie mogłam się powstrzymać, by nie zapytać