Rozdział 506 Co ma nadejść, to nadejdzie
Czas to był skarb. Nie mogli go dłużej marnować na nudne czekanie.
Joanna poczuła się nieswojo. Zmarszczyła brwi i zapytała: – Bruce, nie uważasz, że to przesada, żeby ktoś przysłał helikopter, żeby nas uratować?
Bruce uniósł brwi i odparł niecierpliwie: – Minęło już ponad pół godziny. Nie możemy dłużej czekać. Czas to pieniądz, nie możemy go marnować.
– Która godzina? – zapytał Bruce.
Joanna spuś