Rozdział 612 Wyrzuć ich
Lola, mówiąc, stawała się coraz bardziej wzburzona. "Posłuchaj, nie ma mowy! Cały majątek pana Everetta powinien przejąć jego wuj, a ty nie możesz go plądrować i zagarniać."
Oczy Joanny stały się ostre. "Lepiej uważaj na słowa."
"Co? Skoro ty możesz to robić, to nie powinnaś się bać, że inni o tym mówią. Bądź rozsądna i wynoś się teraz ze szpitala. Nie zmuszaj nas, żebyśmy cię stąd wygoniły."
Joan