Rozdział 618 Bez szwanku
"Kaszel, kaszel. Co za gęsty dym. Otwórzcie szybko okna, żeby przewietrzyć!" powiedziała Joanna, kaszląc i szybko rozkazała komuś otworzyć okna, żeby rozproszyć dym.
Darcy zmarszczył brwi i zapytał: "Co się dzieje? Dlaczego nie ma prądu? To musi być celowe. Inaczej, jak to możliwe, żeby to był taki zbieg okoliczności? Panno Haynes, może wezwiemy policję, żeby to zbadała!"
Kiedy Joanna to usłyszała