Rozdział 411 Puść mnie
– Zgadza się. Bądź dla nas grzeczną dziewczynką, a może puścimy cię wolno – wycedził obrzydliwie mężczyzna, śliniąc się przy tym.
Do diabła, żebrałem na ulicach od lat. Przetrwanie było jedyną rzeczą, o której myślałem, a co dopiero kobieta. Kto by pomyślał, że spotkam dziś tak piękną kobietę. Mógłbym umrzeć w spokoju, gdyby to był mój ostatni dzień.
– Aaa! – Żebrak cofnął ręce i zauważył ślad ugr