Rozdział 437 Niegrzeczne przebudzenie
– Zrobił to, prawda? – Starszy pan Norton z wściekłością cisnął filiżanką, kipiąc gniewem. – Ten buntowniczy gnojek, jego syn! Miał czelność nawet żądać, żebyś oddał mu udziały? Oczywiście, nikt nie mógł odmówić!
– Spokojnie, dziadku. To szkodzi twojemu zdrowiu. – Widząc wściekłość starszego pana Nortona, Finnick pospiesznie pomógł staruszkowi usiąść.
– A ty! Dlaczego nic nie powiedziałeś wcześnie