Rozdział 524 Jestem zagubiony
"Dobrze, moja mała dyniu." Vivian trzymała go w ramionach, żałując, że się na niego złościła. To moja wina, że nie dałam mu pełnej rodziny, więc nie mam prawa się na niego gniewać.
Vivian poczuła gulę w gardle, ale nie chciała płakać przed synem, więc powstrzymała łzy i powiedziała z uśmiechem: "Zaraz zrobię ci kolację, a ty się tu pobawisz, dobrze?"
"Dobrze."
Wtedy Vivian poczuła się lepiej, pogł