Rozdział 567 Ponowne spotkanie
Brzęczenie... Brzęczenie... Brzęczenie...
Na chwilę zapadła cisza, zanim telefon znów zaczął wibrować.
– Skończyłeś? – Vivian chwyciła za telefon i ryknęła: – Czy nie mówiłam ci, że nie mam na to czasu? Nie rozumiesz ludzkiego języka? Powiedziałam nie i nie znaczy nie!
– Co się stało? Dlaczego jesteś taka zła? Nawet nic nie powiedziałam – z telefonu dobiegł znajomy kobiecy głos, co zszokowało Vivi