Chapter 0022
## Judy – Perspektywa
Ból przeszywający moje ciało był nie do zniesienia; krzyknęłam, mając nadzieję, że matka usłyszy i będzie mogła mi jakoś pomóc. Ale korytarz przed moim pokojem pozostał cichy, wypełniony jedynie dźwiękami mojej agonii. Mój wilk również skomlał z bólu, zagłuszając wszelkie spójne myśli. W przeszłości czułam jedynie niewielki ból, kiedy całował Irene, ale to było dla mnie zbyt