Rozdział 491
Zignorowałam stłumiony jęk matki i zaczerwienioną twarz ojca. Nie chciałam okazywać im braku szacunku, ale traktowali mnie jak dziecko, niezdolne do samodzielnych decyzji. To było moje życie i sama miałam prawo decydować, co z nim zrobię. Zawsze będę im wdzięczna za to, że mnie wychowali od szczeniaka, ale teraz nadszedł czas, abym rozwinęła skrzydła i stała się niezależna. Wszystko, co robiłam, r