Rozdział 542
Perspektywa Judy
Czułam, jak moje ciało płonie, gdy Gavin mówił niskim, głębokim tonem. Jego oddech muskał mój policzek, wywołując gęsią skórkę na dekolcie i ramionach. Jego bliskość była upajająca. Serce waliło mi jak młotem, a ja przełknęłam gulę, która uformowała się w gardle.
– Czyje zainteresowanie próbujesz przyciągnąć, panno Montague? Bo zaraz wydłubię oczy każdemu jednemu w tym pokoju, kto