Rozdział 787
Perspektywa Trzecioosobowa
Noc spowijała gęsta mgła, która przylegała do skóry jak oddech i tłumiła blask księżyca. Wewnątrz starego gabinetu w posiadłości Blackwellów, świece płonęły słabo, ich płomienie drżały, jakby one również się bały.
Daisy stała na skraju pokoju, obejmując się mocno ramionami, obserwując Lilę przy pracy. W jej umyśle trwały kalkulacje; miała tego dość. Ostatnia noc była naj