Rozdział 538
Perspektywa Gavina
Gdy samochód zatrzymał się przed wejściem na galę charytatywną, wiedziałem, że muszę przybrać odpowiednią maskę. Od naszego spotkania z Judy nie zmrużyłem oka. Wciąż czułem jej smak na ustach po tamtej nocy sprzed tygodnia, a ona miała czelność twierdzić, że to nie ona... że nie trzymałem jej w ramionach. Wiedziałem, że kłamie; łatwo było ją przejrzeć, ale nie mogłem pojąć, dlac