Rozdział 547
Wydobyła z siebie cichy jęk, gdy masowałem jej skórę głowy, dźwięk, który trafił prosto w mojego kutasa. Poprawiłem się i zignorowałem pulsujące uczucie między nogami, kontynuując przeczesywanie palcami jej włosów, upewniając się, że każdy kosmyk jest pokryty moim szamponem. Mojemu wilkowi podobał się fakt, że była pokryta naszym zapachem, aż po same włosy, i musiałem przyznać, że mi to nie przesz