Rozdział 527
Spojrzała na mnie, mierząc mnie wzrokiem od stóp do głów.
– Rozumiem, że jesteś tą drugą kobietą? – zapytała, mrużąc oczy.
Przełknęłam ślinę.
– Myślę, że został odurzony – powiedziałam, ignorując jej słowa. – Czy zauważyłaś coś dziwnego, zanim zostawiłaś go w barze?
Zmarszczyła brwi i pokręciła głową, wsuwając kosmyk ciemnych, kręconych włosów za ucho.
– Nie – odpowiedziała. – To znaczy, był pijan