Rozdział 630
Perspektywa Judy
Po kolacji weszłam do pokoju gościnnego, odczuwając ulgę, że mam chwilę samotności. Bardzo lubię towarzystwo Spencera i cieszę się, że mam przy sobie przyjaciela, ale miło było też pobyć samej, żeby zebrać myśli. To wiszące poczucie strachu nie opuszczało mnie i mieszało również w mojej wilczycy. Nie podobało mi się, jak się obie czułyśmy w tamtym momencie i przypuszczałam, że to