Rozdział 549
Teraz przyszła jej kolej na jęki rozkoszy, gdy wbijałem się w nią tak głęboko i szybko, jak tylko mogłem. Moje zwierzęce instynkty przejęły kontrolę całkowicie, gdy kontynuowałem ten atak.
"Gavin!" Wykrzyknęła moje imię, pochłonięta rozkoszą; czułem, jak napinają się jej nogi, gdy owijała się wokół mnie, trzymając się mnie, jakbym był jej liną ratunkową.
"Dojdź dla mnie," rozkazałem, przesuwając d