Rozdział 560
Perspektywa Judy
– Ta sukienka jest na tobie oszałamiająca – wyszeptała Irene z szerokim uśmiechem. – I promieniejesz. Zawsze tak promieniałaś?
– Ona ma rację – powiedziała Nan z szeroko otwartymi oczami. – Naprawdę promieniejesz, Judy.
Spojrzałam na letnią sukienkę, którą miałam na sobie, z rumieńcami na policzkach. Dziś wieczorem miałam ukończyć studia, tak samo jak Nan. Dziś był drugi najważnie