109
Nalałam wody do doniczki z kranu w łazience. Postawiłam ją na umywalce i zaczęłam poprawiać bibułkę, wygładzając wszelkie zagniecenia, marszcząc usta w zakłopotaniu. Później wypytam Jacksona, skąd wiedział, że to ulubione kwiaty Mamy, ale na razie byłam w lekkim szoku, że w ogóle tu jest.
Bałam się tego. Nie chciałam mówić Mamie, że naprawdę wychodzę za mąż, że to nie jest tylko jakiś kiepski żart