Korespondencyjny Przyjaciel

109

Nalałam wody do doniczki z kranu w łazience. Postawiłam ją na umywalce i zaczęłam poprawiać bibułkę, wygładzając wszelkie zagniecenia, marszcząc usta w zakłopotaniu. Później wypytam Jacksona, skąd wiedział, że to ulubione kwiaty Mamy, ale na razie byłam w lekkim szoku, że w ogóle tu jest.

Bałam się tego. Nie chciałam mówić Mamie, że naprawdę wychodzę za mąż, że to nie jest tylko jakiś kiepski żart

16
Wysokość Wiersza
Grubość Czcionki

Katalog

Udostępnij

Customer Service

Loading...