227
Słyszę głuchy odgłos i zastanawiam się, czy właśnie zabiłam matkę.
Boże Narodzenie wcale nie musi być takie złe.
Tylko że jest, bo spędzam je zupełnie sama, jedząc zimną fasolę barbecue z puszki, którą wyszperałam z głębi szafki, i pijąc butelkę taniego Syrah, wpatrując się ponuro przez okno w salonie, mając za towarzystwo jedynie głuchego, oceniającego kota.
Ironia losu polega na tym, że nazwałam