Korespondencyjny Przyjaciel

127

Otworzyłem usta nad zagłębieniem między jej ramieniem a szyją. Odchyliła głowę do tyłu, dając mi lepszy dostęp do gardła. Prowadziłem wargi po satynowej skórze, delikatnie przygryzłem, poczułem jej dreszcz. Wydała z siebie niespokojny dźwięk i skręciła się.

Położyła swoją dłoń na mojej i powoli przeciągnęła ją w górę po talii i po żebrach, aż do piersi. Była pełna i ciężka w mojej dłoni, sutek ste

16
Wysokość Wiersza
Grubość Czcionki

Katalog

Udostępnij

Customer Service

Loading...