Korespondencyjny Przyjaciel

12

Wrócił, trzymając w rękach czarną bluzę tak dużą, że mogłabym ją założyć na kolację z paskiem i szpilkami i wyglądać elegancko.

Biorę ją od niego i przytulam do piersi jak koc bezpieczeństwa. Ręcznik wciąż mam owinięty wokół głowy i ramion. Nadal trzęsę się z zimna.

Czuję się kompletnie absurdalnie.

"Aidan?"

"Tak, Kayla?"

"Bardzo mi przykro z tego powodu. Obiecuję, że nie jestem jakimś gigantyczny

16
Wysokość Wiersza
Grubość Czcionki

Katalog

Udostępnij

Customer Service

Loading...