Korespondencyjny Przyjaciel

85

Zauważyłam kątem oka kilka błysków fleszy. Na Matkę Boską Częstochowską, fotografowali mnie, jak szczerzę się do Jacksona Boudreaux jak wiejska idiotka.

Spojrzałam z powrotem na bezkształtny tłum. Zimny pot spływał mi po kręgosłupie. Mój uśmiech pozostał niezmiennie przyklejony do twarzy.

Jackson powiedział: "Chcę, żebyście odwiedzili Biancę na Kazimierzu przed końcem miesiąca. Zrobicie to dla mni

16
Wysokość Wiersza
Grubość Czcionki

Katalog

Udostępnij

Customer Service

Loading...