119
Przesunęła się bliżej swojej strony drzwi, bo jej głos był wyraźniejszy, kiedy powiedziała: „Może moglibyśmy po prostu… zapomnieć, że to się stało.”
Zalała mnie fala ulgi. Aż dodała cicho: „Na razie.”
Zerwałem się na równe nogi i wpatrywałem się w drzwi. Na razie? Na razie? Co to, do cholery, miało znaczyć? Zamierzała poczekać do kolacji, żeby na mnie nakrzyczeć, czy…
Czy co?
O, kurwa. Dostałem za