Korespondencyjny Przyjaciel

119

Przesunęła się bliżej swojej strony drzwi, bo jej głos był wyraźniejszy, kiedy powiedziała: „Może moglibyśmy po prostu… zapomnieć, że to się stało.”

Zalała mnie fala ulgi. Aż dodała cicho: „Na razie.”

Zerwałem się na równe nogi i wpatrywałem się w drzwi. Na razie? Na razie? Co to, do cholery, miało znaczyć? Zamierzała poczekać do kolacji, żeby na mnie nakrzyczeć, czy…

Czy co?

O, kurwa. Dostałem za

16
Wysokość Wiersza
Grubość Czcionki

Katalog

Udostępnij

Customer Service

Loading...