Korespondencyjny Przyjaciel

44

"Kayla? Kayla, kochanie, słyszysz mnie?"

Otwieram oczy i widzę Fionę nachylającą się nade mną z zatroskaną miną. Jest ranek – najwyraźniej poniedziałkowy ranek – a ja leżę na plecach na sofie w salonie z potwornym bólem głowy i smakiem popiołu w ustach.

"Ojej," mówi, chichocząc. "Ależ ty wyglądasz. Miałaś małą popijawę w weekend, co, kochanie?"

"To było coś więcej niż mała." Siadam. Pokój się prze

16
Wysokość Wiersza
Grubość Czcionki

Katalog

Udostępnij

Customer Service

Loading...