152
– Zadzwonię po taksówkę.
– No proszę. Jaki dżentelmen.
Wzrusza ramionami. – Wiedziała, na co się pisze. Nie idzie się do domu z nieznajomym po jednym drinku, jeśli szuka się poważnego związku.
Ten facet to niezłe ziółko. – Okej, po pierwsze? Jesteś obrzydliwy. Po drugie? Ta rozmowa jest skończona. Po trzecie? Jeśli nie przestaniesz hałasować, dzwonię nie tylko do dozorcy, ale i na policję.
Przechy