Korespondencyjny Przyjaciel

121

Serio, czy naprawdę konieczne było, żeby ciało miało tyle twardych, wybrzuszonych miejsc?

Tak! ryknęły moje jajniki. Tak, absolutnie tak!

– Co to za westchnienie? – Jackson spojrzał przez ramię, przyłapał mnie na gapieniu się na niego i uśmiechnął się zadowolony.

– Tylko małe wzdęcie – odparłam, odwzajemniając uśmiech.

Zadowolony z siebie drań. Wiedział dokładnie, o co chodzi. Założę się, że moje

16
Wysokość Wiersza
Grubość Czcionki

Katalog

Udostępnij

Customer Service

Loading...