215
Cam opada na moją sofę, kładzie się i krzyżuje nogi w kostkach. Wygląda jak zawodnik MMA w szlafroku księżniczki swojej córki. – Och, nie, laska, to nie moja supermoc – puszcza do mnie oko z uśmiechem.
– Nigdy nie dasz mi zapomnieć, że widziałam cię nago, prawda?
– Zapomnę o tym, jak tylko ty zapomnisz. Więc nie, nigdy.
Ignorując go, idę do kuchni, wyciągam piwo z lodówki, otwieram je i wlewam do