Korespondencyjny Przyjaciel

223

Uderza mnie w tyłek, mocno. Śmieję się jak wariatka, bo tak bardzo mi się to podoba.

On wie. Oczywiście, że wie, co lubię. Zaczyna na przemian klepać mnie po tyłku i sięgać, żeby pieścić mój nabrzmiały łechtaczkę, aż jęczę i wiję się, całkowicie tracąc rozum, wyginając się do każdego jego pchnięcia, balansując na krawędzi orgazmu.

Sięga w górę i szczypie mój stwardniały sutek przez sukienkę, a ja

16
Wysokość Wiersza
Grubość Czcionki

Katalog

Udostępnij

Customer Service

Loading...