218
Dwie godziny później moja determinacja zwiędła, a ja wykręcam ręce w panice za zamkniętymi drzwiami sypialni.
– No już, maleńka. Możemy nie dożyć twojego wyjścia!
Cam i pani Dinwiddle zgromadzili się w salonie na moje wielkie objawienie. Musieli się jakoś umówić między sobą, bo ja ich nie zapraszałam, ale są. Żałuję, że dałam pani Dinwiddle ten zapasowy klucz.
Biorę ostatni głęboki oddech, wygładz