Korespondencyjny Przyjaciel

126

Moja krew była wszędzie na nim. Leżał na ziemi, zakrwawiony i nieruchomy, a ona rzuciła się na niego jak Maria nad ciałem Chrystusa, płacząc, zawodząc i błagając, żeby coś powiedział. Kiedy nie odpowiadał, rzuciła się na mnie. Nigdy nie widziałeś czegoś tak dzikiego. I te słowa, które wypowiadała. Boże.”

Przerwał i zakrył twarz dłońmi.

– Jackson, nie musisz mi tego opowiadać – powiedziałam, ale po

16
Wysokość Wiersza
Grubość Czcionki

Katalog

Udostępnij

Customer Service

Loading...