Chapter 0251
Nawet z moim wilkiem, nie ćwiczyłam od tygodni. Moje mięśnie krzyczały z protestu, gdy ciągle unikałam ciosów. Instrukcje Jaspera trafiały w głuche uszy, bo skupiałam się na tym, żeby nie oberwać. Poczucie, jak jego ręce mnie chwytają, sprawiło, że nagle leciałam w powietrzu. Moje plecy trzasnęły o ścianę, zanim się po niej zsunęłam.
"Kurwa." jęknęłam, ale nie miałam czasu na dojście do siebie. W